Pytanie postawione przez Redakcję portalu OtokoClub dotyczy kwestii szczegółowej mieszczącej się w szerszym kontekście problemu moralnej dopuszczalności aborcji. Dlatego uzasadnienie odpowiedzi bądź pozytywnej, bądź negatywnej musi być przeprowadzone jako wnioskowanie wychodzące od tezy będącej odpowiedzią na pytanie podstawowe w kręgu wszelkich rozważań o aborcji, mianowicie: czy ludzki zarodek dopiero w jakimś momencie swego...
Rafał Wójcik
Panie Profesorze, dzięki za dostrzeżenie humoru w jednym z moich poniższych komentarzy... Ale zmieniając temat, a jednocześnie pozostając przy trudnych sprawach... Ja nie rozumiem tego problemu z eugeniką wspomnianą przez Pana. Ludzie wyhodowali odmiany roślin, na których ludzkości zależało (albo przejęli je od Annunaki). Później ludzkość zabrała się za dobór pożądanych cech u zwierząt i wyszły z tego brojlery na mięso, krowy mleczne lub psy pasterskie. To dla mnie jasne, że wcześniej ludzie o tym myśleli, a teraz zabrali się za hodowanie ludzi. Czy jest tu jakiś inny problem niż ten związany z likwidacją pewnej liczny zarodków? I w końcu czym to się różni od in vitro uprawianego na ludziach od… dwóch dekad? Więcej...
//otokoclub.pl/komentarz,440.html#440
Jerzy Kopania
Oczywiście ma Pan rację, że cały rozwój ludzkości motywowany jest dążeniami eugenicznymi. Chcemy mieć coraz "lepsze" rośliny, "lepsze" zwierzęta i "lepsze" dzieci. Jest to jakby wpisane w ludzką naturę. Ale dotychczas postępowaliśmy bardzo nieudolnie w porównaniu z możliwościami, jakie nieść będzie rozwój nauk biomedycznych i biotechnologii. Stąd pojawiają się u wielu wątpliwości i obawy, że zajdziemy za daleko, że zmienimy naszą naturę. Jednak Stanisław Lem zauważył (słusznie!), że technologia jest zmienną niezależną rozwoju cywilizacji. Znaczy to, że dopóki istnieć będzie nasza cywilizacja, dopóty trwał będzie rozwój technologii i wprawdzie można go hamować, ale nie da się go zatrzymać. Na tej podstawie twierdzę, że jeśli nadal istnieć będzie nasza cywilizacja, to kiedyś zajdziemy tak daleko w ulepszaniu samych siebie, że powstaną nowi ludzie, zupełnie inni (przede wszystkim w sensie moralnym!) od ludzi obecnych. To miał ilustrować mój przykład: obecnie "produkcja" dzieci od zapłodnienia do ukończenia dziewięciu miesięcy w jakijś sztucznej macicy wydaje się nam nieludzka, ale dla ludzi przyszłości może być czymś normalnym i oczywistym. Twierdzę tylko, że to będą już jacyś inni ludzie. Więcej...
//otokoclub.pl/komentarz,441.html#441
Rafał Wójcik
Panie Profesorze, to pewne, że będą "jacyś inni ludzie" w "sensie moralnym". Ale czy nam a priori oceniać przyszłe pokolenia? Gdy nawet mamy trudność w ocenie minionych pokoleń; nie sposób osiągnąć jednoznacznej oceny w całej populacji.... No, nieważne. A teraz muszę się Panu przyznać, że myślałem, iż wmanewruję Pana w temat eugeniki za pieniądze. Myślałem, że Pan uzna eugenikę na ludziach za niemoralną, bo technologia uzależniona jest finansowo. Łatwe do przewidzenia konsekwencje, że bogatych stać na superpotomków, hodowlę tkanek i narządów, itd. Sądziłem, że odwoła się Pan do moralności nowobogackich Więcej...
//otokoclub.pl/komentarz,442.html#442