Patrzę na swojego Patek Philippe’a, już ósma, czas jechać do firmy. Zakładam Zeissy przeciwsłoneczne, garnitur firmy Twins i wsiadam do swojego srebrnego Rolls-Royce’a. Drzwi mi otworzył czarny jak smoła kierowca i pojechaliśmy po gładkich jak stół jeleniogórskich ulicach. Zatrzymaliśmy się w McDonald’s Drive, zapakowaliśmy Tortille śniadaniową i dużego Shake’a, poczym ruszyliśmy z piskiem opon za miasto. A co mi...
Szczepić się, czy nie szczepić? Najważniejsza decyzja czasu pandemii
Szczepionka spod lady
Moralne wyznaczniki antyaborcyjnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego