Żaden temat nie wzbudza obecnie większej kontrowersji niż problem kobiet w islamie. Wydawałoby się, że religijny nakaz noszenia chust przez muzułmanki w naszym kręgu kulturowym jest formą dyskryminacji społecznej, jednak sprzeciw, jaki wywołał ten przepis ukazuje nam zupełnie inny sposób rozumienia tego zwyczaju.Islam jednak stawia te sprawy w zupełnie innym świetle. Istnieje powszechne przekonanie, że islam szykanuje i dyskryminuje...
Krzysztof Mirski
Bardzo dobry i ciekawy atykuł, osobiście nie podoba mi się jednak pogląd w nim zawarty. W tej kwestii zgadzam się z Panem Piotrem Napierałą. Nie trafiają do mnie apele takie jak "weźmy pod uwagę mentalność islamu" albo "nie wolno oceniać innej kultury". Być może nie wolno tego robić jeżeli jedynym naszym argumentem przeciwko jest to, że u nas jest inaczej. W kwestiach takich jak podział ról w związku czy sposób fukncjonowania rodziny kobiety w islamie mają jak wiadomo inne preferencje i normy i tu warto wziąć pod uwagę różnicę kulturową. Zawsze jednak istnieje odsetek kobiet, które chciałyby żyć inaczej, a takiego wyboru nie mają. Już to należy ocenić krytycznie. Są też inne zjawiska, które są jednoznacznie złe i tak powinno się je ocenić bez względu na kulturę - w perspektywie prawa naturalnego, dostrzegając niezasłużone cierpienie i wykroczenie przeciw godności ludzkiej. To wspomniane bicie, gwałcenie, niemal całkowity brak wolności kobiet i, zjawisko, które w artykule zostało przemilczane, tzw. khitan - tradycja obrzezania kobiet, powszechna zwłaszcza w Egipcie, gdzie tylko mały odsetek kobiet nie zostaję mu poddana. W tej kwestii polecam artykuł: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,140255,16577575,Pieklo_kobiet.html#CukGW. Jest on idealną odpowiedzią na wypowiedzi takie jak "spróbujmy wpierw dostrzec to, co dla nich jest piękne w ich podejściu do tematu" czy "może już czas spojrzeć na to szerzej, wziąć pod uwagę tamtejszą kulturę i dać dojść do słowa samym zainteresowanym". Sami Egipcjanie oceniają ową tradycję krytycznie, u kobiet zabieg khitan zostawia traumę na całe życie. Bezmyślne podporządkowanie religii (chyba niestety jednak typowe dla islamu) w każdym, nawet najbardziej barbarzyńskim jej przejawie (czego na szczęście nie ma w Europie i choćby to pozwala nam spojrzeć na tamtejszą kulturę nieco z góry) sprawia, że khitan jest akceptowany i praktykowany nadal. Na końcu chcę jeszcze zauważyć, że ocena islamu, której punktem wyjścia powinna troska o dobro ludzkie i godność człowieka to całkiem inna kwestia niż "próba narzucenia muzułmanom naszego własnego punktu widzenia". Oceniając krytycznie nie chcemy jeszcze na nikogo wpłynąć, po prostu dociekamy prawdy. Co zrobić z nią dalej to już inna sprawa, na pewno nie powinniśmy się nigdy wahać z jej wypowiadaniem, bez względu na to czy naszym rozmówcą jest chrześcijanin czy wyznawca islamu. Naszym obowiązkiem moralnym jest też wpływać na cudzą kulturę jeśli dopuszcza ona chociażby takie barbarzyństwo jak khitan. Więcej...
//otokoclub.pl/komentarz,645.html#645